Fotka na dzisiaj
W dolinie rzeki Żółkiewki
Wieża widokowa na horyzoncie
Waga ciężka pozostaje na dole i podpiera, co by się nie wywróciło.
Tylko dla orłów wagi piórkowej!
Czekając na grubego zwierza
A może jednak zwierz czai się w tamtych krzakach?
Oho! – pójdźmy po tropie.
Wnioskując po śladach, duże zwierzę!
Jednak nie, zły trop!
Idziemy dalej – nikt nie woła.
Tędy chyba nie przejdziemy?!
Tutaj zaś mokradła
Po drugiej ręce jeszcze gorzej.
W naszym kraszczadzkim ogrodzie
Zwierza nie ma, drogi nie ma, to może by tak na ryby.
Może by się przeprawić na drugą stronę?
Ale jak by się załamało ...?!
Jest nadzieja, rzeka przybiera wygląd bardziej „ucywilizowany”.
Jest wybawienie – O jeden most niedaleko!
No, dobrze, już dobrze,
żartowałem!
Zdjęcie nr 18 (oraz nr 30) zostało zrobione gdzie indziej, jakieś sto kilometrów od rzeki Żółkiewki, nad rzeczką zwaną Sołokija.